Blog
juniordevelopment.pl/blog/motywacja-vs-dyscyplina---co-naprawde-prowadzi-do-sukcesu

Motywacja vs Dyscyplina – co naprawdę prowadzi do sukcesu?

Wielu moich znajomych często mówi: „Ale jestem zmotywowany!” albo przeciwnie – „Nie mam dziś w ogóle motywacji…” Słyszymy to niemal codziennie – w pracy, na siłowni, w codziennych rozmowach. Motywacja stała się pewnym słowem-kluczem, wymówką i jednocześnie wytrychem do działania. Ale czy naprawdę powinniśmy polegać wyłącznie na niej? Czy to ona faktycznie decyduje o tym, czy osiągamy swoje cele? Spróbujmy się nad tym zastanowić głębiej.

Zawodni wykonuje wierzenia na ergometrze

Czym właściwie jest motywacja?

Motywacja to stan wewnętrznego pobudzenia do działania. To emocjonalny impuls, który sprawia, że coś Ci się chce. Może mieć różne źródła – może być wewnętrzna, wypływająca z Twoich pasji i wartości, lub zewnętrzna – oparta na nagrodach, pochwałach, wynikach, presji otoczenia.

Ale co ważne – dla każdego motywacja oznacza coś innego.

Dla jednej osoby motywujące są własne sukcesy – gdy widzi, że jej działania przynoszą efekt, chce więcej. Dla innej osoby kluczowe są porażki – to właśnie one budzą w niej głód, potrzebę udowodnienia czegoś sobie lub innym. Jeszcze inni motywują się wynikami innych osób – czasami jest to chęć dorównania lepszym, a czasem satysfakcja, że „idzie mi lepiej niż komuś innemu”.

I co ciekawe – te same rzeczy, które jednych motywują, dla innych mogą być źródłem demotywacji.
Widząc sukcesy znajomych, niektórzy myślą: „Skoro on mógł, ja też dam radę” – a inni: „Ja nigdy tak nie będę umieć, nie mam szans”.
Porażki? Dla jednych to lekcja, dla innych pretekst, żeby się poddać.

Motywacja to emocja. I jak każda emocja – bywa niestabilna, zmienna, uzależniona od dnia, nastroju, pogody, jakości snu, wydarzeń zewnętrznych. A to czyni ją bardzo kruchym fundamentem długofalowego działania.

To co – motywacja jest zła?

Nie. Motywacja jest przydatna.
Czasami działa jak zapalnik – ten pierwszy impuls, który pcha Cię do ruchu. Daje energię, inspiruje, sprawia, że czujesz się pełen mocy. Problem zaczyna się wtedy, kiedy
całe Twoje działanie zależy tylko od tego, czy jesteś zmotywowany. Bo co się dzieje, gdy tego uczucia zabraknie?
Gdy pojawia się zmęczenie?
Gdy jesteś zestresowany, sfrustrowany, niewyspany, przytłoczony obowiązkami?
Wtedy najczęściej pada zdanie: „Nie mam motywacji”, które w domyśle oznacza: „Więc nic dziś nie zrobię”.I tu właśnie zaczyna się rola czegoś znacznie potężniejszego niż motywacja. Czegoś, co odróżnia ludzi skutecznych od tych, którzy wiecznie zaczynają od nowa.

Dyscyplina – fundament, na którym buduje się sukces

Dyscyplina to nie emocja.
To
postawa.
To
konsekwencja w działaniu, niezależnie od tego, jak się czujesz.
Dyscyplina to robienie tego, co trzeba, wtedy gdy Ci się nie chce.
Wtedy, gdy nie masz weny.
Wtedy, gdy jesteś zmęczony.
Gdy nie widzisz szybkich efektów.
Gdy nikt Cię nie obserwuje.
To dyscyplina powoduje, że jedni mają
wymówki, a drudzy mają wyniki.

Bo prawda jest taka:
Nie musisz być codziennie zmotywowany, żeby być skuteczny.

Musisz być codziennie obecny i gotowy zrobić chociaż jeden krok naprzód – nawet najmniejszy, ale konsekwentny.

Słowa, które zostają w głowie na długo

Najlepszy trener, z którym miałem okazję współpracować – Blikis Grudnewald – zawsze powtarzał:

„Jeśli chcesz być najlepszy, trenuj najmocniej, jak potrafisz. Trenuj więcej od innych.”

I nie chodziło tu tylko o fizyczny trening.
To była metafora podejścia do życia. Do pracy, relacji, nauki, biznesu.

Większość ludzi nigdy nie odkrywa, jak bardzo jest zdolna.
Dlaczego? Bo poddają się, zanim naprawdę sięgną swojej granicy.

Ciało potrafi znieść bardzo dużo.
Ale to nie ciało nas ogranicza.
To umysł. To wygoda. To brak dyscypliny.

Zadaj sobie pytanie:
– Czy naprawdę nie mogę?
– Czy po prostu mi się nie chce?

Podsumowanie: co wybierasz – motywację czy dyscyplinę?

Motywacja jest jak zapałka – daje ogień, ale szybko gaśnie.
Dyscyplina to ognisko, które trzeba codziennie podtrzymywać – nie zawsze płonie mocno, ale daje ciepło nawet wtedy, gdy wszystko inne zawodzi.
Dlatego jeśli naprawdę zależy Ci na rezultatach – buduj dyscyplinę.
Codziennymi, powtarzalnymi działaniami. Nawet wtedy, gdy nie masz ochoty.
Szczególnie wtedy.

Bo sukces zaczyna się nie wtedy, gdy Ci się chce – ale wtedy, gdy Ci się nie chce, a i tak działasz.

Udostępnij wpis
juniordevelopment.pl/blog/motywacja-vs-dyscyplina---co-naprawde-prowadzi-do-sukcesu

Dołącz do newslettera

Tylko merytoryczne treści ze świata sportu.

Dziękuję za zapis do Newslettera!
Coś poszło nie tak. Spróbuj ponownie

Czytaj dalej

Zobacz wszystkie

Nawiążmy współpracę

Współpraca ze mną to inwestycja w Twój rozwój fizyczny.
Porozmawijamy o współpracy.